poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Single online.

Codzienność.

Wstajesz  wcześnie rano,  cały dzień spędzasz w pracy, wracasz do domu i idziesz spać.
Mijasz w autobusach, tramwajach, na ulicach, przed sklepami, w sklepach i wszędzie gdzie się poruszasz ludzi.  Ich twarze są zmęczone, często ukazują grymas niezadowolenia, a  powieki lekko opadające, senne i  mimo szczerych chęci tak naprawdę w cale nie chce im się z nikim rozmawiać.
Gdy nadchodzi upragniony dzień wolnego lub choć chwila wytchnienia nadrabiasz łóżkowe zaległości lub obowiązki, których nie jesteś przy swoim trybie życia wykonać na bieżąco.

I tak toczy się Twoje życie. 
Jeśli masz przy boku partnera/ partnerkę to możesz czuć się spokojnie, bo już pierwszy etap masz za sobą, teraz tylko pozostaje pielęgnacja związku i wzajemna walka z brakiem czasu.

Jesteś singlem? Fantastycznie! Szansę na to, że w tłumie przemęczonych ciał, których duch już leży na kanapie lub wygrzewa się na działkowym leżaku poznasz kogoś interesującego jest znikoma.
Nie masz czasu i siły na wyjście z domu dłuższe niż dziesięciominutowa wizyta w osiedlowym sklepiku po wymuszone przez światełko w lodówce zakupy?
Nigdy nie odważysz się zaczepić kogoś, kto wpadł Ci w oko, bo brak Ci pewności siebie lub boisz się zrobienia z siebie desperata/ desperatki ?

Cudownie!
Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia- randki online!

Witaj w świecie internetowej pokusy, portali randkowych, e-maili i chatów – wybieraj, przebieraj, poznawaj.
Chyba każdy z Nas choćby z ciekawości  zakładał profil randkowy, posiadał go, usuwał lub wracał do niego z wewnętrzną małą iskierką nadziei ( do której, oczywiście nie można się przyznawać!), że spotka kogoś fantastycznego.

Teraz zupełnie z innej beczki – zajmiemy się mieszanką odczuć, które towarzyszą gdy już ktoś nami, bądź my kimś się zainteresujemy  (nie tylko on-line) .

Strach przed odrzuceniem i brakiem akceptacji jest na tyle silne, że nie potrafisz znaleźć choć jednego argumentu na to, że są szanse na zainteresowanie wobec drugiej osoby. Przeszłość często gryzie nas po kostkach, wbija swoje malutkie jak szpilki ząbki kąsając naszą pewność siebie.  Zbyt długo czekało się na porozumienie dusz, na mentalny koktajl dojrzałości związkowej i nagle gdy znajdujesz to w zasięgu Twojej ręki zaczynają się schody. W dzisiejszych czasach wydaje się to nierealne , nie spotyka się takich ludzi od tak. Jeśli natomiast już pojawia się taka osoba na horyzoncie zaczynasz układać w głowie myśli, które negują szansę na jakąkolwiek głębszą relację. Pojawiają się zwątpienie i kompleksy.

Nie zrobisz pierwszego kroku, bo jesteś ( i tutaj mamy pole do popisu):

a)      Kobietą, która zatrzymała się na etapie romansów książkowych i wykluczone jest to,
że wykona jakikolwiek krok ,bo  jest „kobietą” ,
b)      Mężczyzną, który z góry twierdzi, że nie ma szans u  takiej kobiety  (logika tutaj nie jest potrzebna, z pewnością to, że ta ów kobieta chętnie kontaktuje się z Tobą nie jest zainteresowana ),
c)       Kobietą, która najpierw musi odessać sobie tłuszcz, powiększyć biust, kupić super kieckę i obcasy prędzej nie uwierzy w to, że mężczyzna może być nią jakkolwiek zainteresowany ( oczywiście podrasujmy to ironią, która znajduję się również w punkcie b) )
d)      Mężczyzną, który wierzy w to, że kobieta sama go odnajdzie , tak zupełnie przy okazji, wpadnie z garnkiem bigosu i będą jeść razem długo i szczęśliwie, bo o to w miłości chodzi.

Niezależnie od wieku i od płci powinniśmy chwytać srokę za ogon.
Odrzucać wstyd i strach przed odrzuceniem.
Jeśli wybierać mamy między samotnymi wieczorami przy piwie, winie, serialach czy czymkolwiek w samotności czy nie warto zaryzykować ?
Zyskać możemy czas spędzany w dobrym towarzystwie, choć każdy z nas lubi pobyć od czasu do czasu sam ze sobą ale ile można?

Jeśli nawet nasze ryzyko się nie opłaci będziemy mieć przeświadczenie, że uczyniliśmy wszystko by nasze życie było choć trochę bardziej barwne i posiądziemy kolejne doświadczenia na przyszłość.

Internet to idealne miejsce na sprawdzenie samego siebie. Jeśli na żywo nieśmiałość  zżera Cię do cna, podczas konwersacji na czacie czy w e-mailu możesz przełamać hamującą Cię barierę.
To doskonała metoda na przełamanie lodów i teoria, która z czasem sprawdzi się w praktyce.

Mijamy się. W tramwajach, autobusach, na chodnikach, na zakupach.
Spoglądamy na siebie spod ciemnych okularów, układamy kąciki ust w podkowę, zajęci wszystkim innym tylko nie człowiekiem.
Pragniemy, szukamy, dążymy.
 Mamy wszystko i nic.
Wchodzimy w przelotne romanse, dbając o swój bezpieczny azyl , nie chcemy aby ktoś podeptał nam serca. A co jeśli nigdy już nikt nam go nie podepta? A może ktoś kulturalnie zdejmie buty, włoży kapcie i ułoży się wygodnie na kanapie naszych uczuć i potrzeb? Nigdy się o tym nie przekonamy jeśli nie uchylimy furtki do naszej duszy, a przecież najbardziej cieszą niespodziewani goście- oczywiście nie wszyscy ale…

Argument dla którego warto zaryzykować jest w Was- sami w sobie go odnajdziecie.





Spokojnej nocy.

Marta Laura Rz.